poniedziałek, 22 czerwca 2015

W salonie

Chciałam rozkręcać bloga, ale niestety nie mogę wygospodarować sobie czasu. Praca, dziecko, dom (no i mąż, nie zapominajmy o mężu) a na mojej prerii mam taki sygnał internetu, że szkoda gadać.
Niemniej jednak przystępuję nieśmiało do kolejnej odsłony wnętrza mego domu i umysłu.






Stolik IKEA. Ile na niego chorowałam...? Z trzy lata. Najpierw zobaczyłam go w domu znajomego, później w salonie Rodzinki.pl.
Koszt 700 zł to dla mnie wysoka cena, tym bardziej, że zawsze staram się szukać okazji do domu w niskich cenach. Inaczej poszliby my z torbami :) Ale ten musiałam mieć, musiałam!




Mój mąż wrzuca tego typu asortymenty do jednej konkretnej kategorii - Zbytki i Dekoracje. Tak też podpisane były pudła z moimi ulubionymi i najcenniejszymi rzeczami, które przenosiłam ze starego mieszkania na nowy dom podczas przeprowadzki. A skoro to zbytek, nie udzielił mi zgody na szarpanie budżetu domowego. Co zrobiłam...? To co zwykle. Po swojemu to zrobiłam. Gdy mąż wyjechał do pracy, wzięłam kasę, spakowałam dzieciątko do fotelika i udałam się autostradą 50 km od domu do IKEI. Boże, co to była za wycieczka, ale wróciłam ze stołem i reklamówką zabawek, tata przyjechał i poskładał moje białe cudeńko no i jest.
Małżeństwo jakoś odratowałam po tym zakupie.




Nieodzownym problemem jest dla mnie wystrój stolika. Można tam niby włożyć wszystko, ale nie wszystko wygląda dobrze. Malo jest inspiracji w sieci, więc zdaję się na własne wizje. Póki co, gości u nas w salonie plaża Bałtyku z piaskiem z piaskownicy :)


5 komentarzy:

  1. Z tym stolikiem i tą dekoracją całe wnętrze nabiera jakiegoś takiego... marynistycznego pierwiastka :) Jak domek na prywatnej plaży gdzieś na Florydzie ;)

    Niektóre drogie rzeczy to po prostu zbytki. Można je czymś zastąpić, można pominąć, można o nich zapomnieć. Ale jeśli się marzy o czymś tak długo i przez cały ten czas pragnienie posiadania nie maleje, to chyba warto ten budżet nadszarpnąć. Kochający Mąż zrozumie i wybaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze zrobiłaś,że się na niego zdecydowałaś :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też marzy mi się ten stolik ale nie pasuje mi do miniaturowej kawalerki :( super gitary!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto,
      moja przyjaciółka ma ten stolik w swojej miniaturowej kawalerce!
      Może minimum reszty mebli jej na to pozwolił, ale zastanów się dobrze :)
      Poza tym widziałam podobne a i jeszcze piekniejsze w necie, np OLX, w rożnych wymiarach. Choć przyznam, że droższe były.
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Też choruję na ten stolik, szczególnie, że cały weekend przeleżałam chora w łóżku, oglądając i przesypiając odcinki rodzinki.pl :D

    OdpowiedzUsuń